Kamień spadł mi z serca… Jeden z ostatnich, jeśli nie ostatni, autorytet w moim życiu udzielił wywiadu Przeglądowi. Nie wiem, czy to tylko ja, ale od dawna nie słyszałem nic o losach Stanisława Lema, nie wydawał nowych książek, nie widziałem jego felietonów.
Weź teraz czytelniku popcorn, cole, włącz w tle muzykę i zapraszam do lektury. W kulturze kiczu, tandety i krzykliwych haseł, choćby 5 minut spędzone na czytaniu takiego wywiadu może komuś otworzy oczy. Tym z otwartymi, powinno zaś dać mnóstwo radości 🙂
Wywiad – świetny, jak to Lem. Natomiast komentarze.. Widziałeś? Onet pełną parą, takich idiotów to ze świecą w normalnej rzeczywistości szukać..
Wywiad – świetny, jak to Lem. Natomiast komentarze.. – Widziałeś? Onet pełną parą, takich idiotów to ze świecą w normalnej rzeczywistości szukać..
Lem nigdy nie był dla mnie autorytetem, ale tym razem wykazał się wyjątkowo niskim poziomem interektualnym i retorycznym. To są właśnie “krzykliwe hasła”, o których pisałeś. Nazywa wszystkich idiotami, wariatami, głupkami, ciemnogrodem, moherowcami, a nie pozaje ŻADNEGO konkretnego argumentu. Człowiek z kompleksami. Usunięcie tego komentarza (mam nadzieję, że nie stosujesz takich praktyk) świadczyłoby tylko o nietolerancji na poglądy innych.
Gorąco pozdrawiam
Dziś przeżyłem jakiś dziwny zbieg okoliczności…
Rano szukając koncentracji i natchnienia do pracy, postanowiłem sprawdzić “co tam nowego” u moje ulubionego pisarza (i także autorytetu), więc odwiedziłem stronę http://www.lem.pl. Niestety nie było informacji o nowych “honorowych skautach” 😉 ani żadnych innych nowych informacji z życia mojego “Idola” 😉
Nieco później, kompletnie przypadkowo, “kliknęło” mi się na ikonkę onetu – a tu taka niespodzianka 🙂
Przecież Lem to wstrętny komuch. I do tego udziela wywiadu organowi SLD “Przeglądowi” (w którym, jakby tego było mało, ma cotygodniowe felietony)…
😉
W jednym Lemowi trzeba absolutnie przyznac racje – swiat zmierza do zaglady i jesli nic nie powstrzyma ludzkosci, ona na pewno sie dokona. Natomiast dyskutowalbym z tym, czy to na pewno bedzie wojna nuklearna.
Będę leniwy i, zamiast pisać własny komentarz, podam odnośnik do artykułu RAZa na temat Lema w mediach i wkleję fragment komentarza z pewnej witryny internetowej:
Nerf: RAZ jest akurat czlowiekiem tylez blyskotliwym co skrajnie prawicowym. Przytoczony felieton rozwodzi sie na temat plytkosci wypowiedzi Lema, przytaczajac jedna, smiem twierdzic, wyjeta z kontekstu. Nie widze sensu polemizowac z tak “bezpiecznie” (czyt. bez podania faktow, ktore mozna by obalic) napisanym felietonem.
Natomiast do tych punktow chetnie sie ustosunkuje:
ad 1) Co jak rozumiem dewaluuje stawiane przez niego tezy. Nikt kto nie jest poboznym katolikiem nie moze miec czegos do powiedzenia na temat przyszlosci swiata, bowiem tylko pod oslona Pana najwyzszego dostrzega sie piekno przyszlej, czekaj… apokalipsy, tak? 😉
ad 2) Co rowniez, jak rozumiem, dewaluuje jego poglady. Tylko osoba o silnie zakorzenionym przekonaniu, ze w przyszlosci wartosc narodu bedzie rosla, moze stawiac tezy i ew. miec racje.
ad 3) Racja… Wypowiedz nad wyraz logiczna. Skoro Lem przezyl PRL i Sowietow, a za PRLu uciekl z kraju, to pewnie teraz marzy o socjalistycznym panstwie, a kapitalizmu nie lubi jak psa. Bo przeciez gdyby lubil, nie mowilby ze Bush to debil.
ad 4) A tak naprawde, teorie zwace siebie “naukowymi” a opierajace sie na istnieniu czegokolwiek czego z zalozenia udowodnic naukowo nie mozna, wcale objawem glupoty nie sa.
ad 5) Materialista nie ma szans zrozumiec muzulmanow. Idealista, jak najbardziej. Nie-materialista doskonale rozumie cel oddawania zycia za religie, wiec jest spokojny o losy swiata.
Wybacz… Nie wiem skad to cytat, ale jest bzdurny.
A co do zarzutow, ze Lem nazywa rzeczy po imieniu (czyt. glupotami). Ma prawo do swojej oceny. Nie zgadzasz sie z nim? To juz sie nie zgodzisz, zgadzasz? To moze przejsc dalej. Nie wiesz o czym mowi? To nie zrozumiesz. Nie dziwie mu sie, ze wyrosl juz z flamewarow i politycznej poprawnosci karzacej nazywac kretynizmy “odmiennym zdaniem” i wdawac sie w ugrzecznione dyskusje z ludzmi ktorzy wierza w bzdury.
Podam przyklad:
Ojciec Rydzyk tworzy sekte i jest chorym z nienawisci kretynem. Ktos twierdzi inaczej? Dziekuje, poznalem paru, ktorzy tak twierdza, nie wierze w sens dyskusji z nimi. Zgadzasz sie ze mna? Mozemy przejsc dalej, nie wiesz o czym mowie? To nie zrozumiesz. Dowodzenie, ze biala sciana jest biala, tylko dlatego, ze w dzisiejszym swiecie zawsze znajdzie sie grupa ktora bedzie dowodzic po grob, ze jest ona czarna, to strata czasu ktora uprawiaja mlodzi. Sadze, ze w jego wieku takze nie bedzie mi sie chcialo nawet odpisywac na takie komentarze, bo przeciez nie napisalem NIC czego osoba inteligentna sama by nie mogla sie domyslic, a troche czasu na tym spedzilem.
W moim odczuciu wywiad dla „Przeglądu” jest sam w sobie przykładem potwierdzającym to, co napisał RAZ…
Ad. 1,2
Niekoniecznie dewaluuje, po prostu mają to być prawdopodobne źródła tych poglądów (chodzi o to, że np. sprzeciw Lema wobec lustracji nie wynika z jakichś grubych kresek, tylko z kosmopolityzmu właśnie, co może ratować go przed posądzeniem o bycie agentem Czerwonych ;)).
Ad. 3
A tu się zgadzam – ten punkt wydaje się bez sensu.
Ad. 4
Autor odnosił się najwyraźniej do negacji kreacjonizmu jako takiego, nie tylko jego pseudonaukowych przybudówek. Natomiast Lem miał chyba na myśli tylko to drugie.
ATSD, teologia jest nazywana nauką.
Ad. 5
Człowiek boi się tego, czego nie jest w stanie zrozumieć, a dla materialistów oddawanie życia za sprawę jest zupełnie niezrozumiałe, więc nieprzewidywalne.
Nie wiedzialem gdzie sie wpisac wiec robie to tu. Przegladalem sobie Twoja strone i patrze, ze urodziles sie w tym samym dniu i miesiacu ale w innym roku 🙂
Nerf:
Ad.4) Nie, nie jest
http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=62090
http://pl.wikipedia.org/wiki/Teologia
http://en.wikipedia.org/wiki/Teology
Teologia NIE jest nauka. Nie moze nia byc. Zaklada w swoich podwalinach istnienie rzeczy nieobejmowalnych nauka.
Ad. 5) Czy chcesz powiedziec, ze idealista nie boi sie terrorystow bo ich rozumie? Jesli bys mi to udowodnil, uznalbym, ze oznacza to, ze kazda religia balansuje na krawdzi stworzenia wlasnych terrorystow-samobojcow.
Ad. 4
Rzeczywiście, zbyt powierzchownie przeczytałem to, co było na polskiej Wikipedii.
Ad. 5
Idealista również boi się terrorystów, ale jest w stanie wyjaśnić ich poczynania czymś innym niż szaleństwem, więc nie obawia się ich jako wariatów, tylko jako wrogów.
Hehe. Wyskoczyć z RAZ-em do Lema. Proponuję następny temat do dyskusji: “Jasio Kowalski, uczeń klasy II b: krytyczne spojrzenie na twórczość Johanna Wolfganga von Goethego”.
🙂
Ad. 5) Twierdzisz wiec, ze dla poboznego czlowieka czlonek al-kaidy wysadzajacy sie w powietrze w grupie dzieci nie jest szalencem?
marcoos: RAZ nie jest Jasiem Kowalskim. Jest bardzo madrym czlowiekiem, ktory ma jednak bardzo skrajne poglady. Nie odbieralbym prawa RAZ-owi do komentowania Lema.
My powinnismy sie z 10 razy zastanowic zanim osmielimy sie skomentowac Lema. Istnieje bowiem 90% szansa, ze jesli sie z czyms nie zgadzamy to przyczyna lezy w naszej glupocie. RAZ prawo ma imho wieksze, zastanawiac sie powinien tylko 5 razy, a szanse ze nie zrozumial sa ciut mniejsze. 🙂 Co nie zmienia faktu, ze w tym przypadku chyba zastanowil sie mniej niz 4 razy 😉
Lem powtórzył stereotypy, których codziennie możemy słuchać w radiu lub telewizji, czytać w prasie czy na blogach. Jestem pewny, że podobnego wywiadu mógłby udzielić np. Kuba Wojewódzki, wystarczyłoby żeby powtórzył kilka zdań z pierwszych stron Faktu, SuperExpressu, Nowego Dnia.
wyzimir: Za to taki RAZ czy inny Michalkiewicz prezentują szczyty oryginalności, świeże spojrzenie i w ogóle, prawda? -:)
Ad. 5
Tu nie chodzi o kwestię wiary, po prostu niematerialiści nie muszą traktować zdolności do poświęcenia życia jako objawu choroby psychicznej, bo życie nie jest dla nich wartością samą w sobie. To, że jakiś członek Al-Kaidy wysadzi się akurat w grupie dzieci, nie powoduje, że uważam go za bardziej szalonego, niż gdyby wysadził się w innej grupie. (Może nawet przeciwnie, mordowanie dzieci wroga może być racjonalne z punktu widzenia dżihadu – zadaje dotkliwsze straty).
Dla pobożnego człowieka wysadzający się w powietrze muzułmanin może być oczywiście szaleńcem – bo przecież mógłby mieć normalną rodzinę, chodzić codziennie do pracy, a po pracy siedzieć przed telewizorem i pić piwo (czy też robić cokolwiek charakterystycznego dla społeczeństw Zachodu). A jeśli on zamiast tego wyjeżdza i wysadza się w powietrze, z punktu widzenia tego pobożnego człowieka przyczyniając się tylko do zwiększenia cierpienia i powodując własną śmierć, to jest uznawany za wariata. Problem właśnie w tym, że ludzie nie wiedzą, o co tym muzułmanom chodzi – dla Europejczyków ich poświęcenie jest zupełnie bez sensu. Szaleńcami można by nazwać też kamikadze, ale myślę, że robi się to mniej chętnie – bo oni mieli pojmowalny cel. Jeśli natomiast akceptuje się to, że za sprawę można oddać życie, to zachowanie zamachowców-samobójców staje się bardziej racjonalne. Szaleństwo zależy od układu odniesienia (tak, stwierdzam przez to, że materialistom jest duchowo dalej do terrorystów niż innym ludziom).
Nerf: Wydaje mi sie, ze to latwiej mi, materialiscie, zrozumiec ze wysadzenie sie w grupie dzieci jest racjonalne z punktu widzenia celu i zysku, niz komus, kto widzi w tym wystepek przeciwko Bogu i Matce Boskiej, nie? 🙂
Natomiast koncowka Twojej wypowiedzi jest dla mnie niebezpieczna w brzmieniu…
Jesli sie akceptuje, ze mozna oddac zycie za przyslowiowa “sprawe”, to jestesmy w polowie drogi od gotowosci do poswiecenia zycia za sprawe i w jednej trzeciej od decyzji o poswieceniu swojego zycia “za sprawe”.
Pod sprawe podstaw sobie cokolwiek co danemu przywodcy religijnemu bedzie potrzebne.
A potem spojrze na Rydzyka/Jankowskiego i zaczynam sie bac…
marcoos: a tak przy okazji, czy przypadkiem Lem nie pisuje tez regularnie do Tygodnika Powszechnego?
Ale bycie pobożnym nie wyklucza racjonalnego myślenia…
Natomiast nie widzę powodu, dla którego trzeba by ograniczać fanatyzm tylko do spraw religijnych – przecież można być również świeckim terrorystą, np. bojówkarzem komunistycznym. Co najmniej kilkadziesiąt milionów osób już zginęło w imię Rewolucji. A ludzie mają potrzebę wierzenia w cokolwiek i dlatego jeśli zabiera im się religię, to musi być ona czymś zastąpiona, jak kiedyś kultem towarzysza Stalina. Dlatego podkopywanie wiary nie musi prowadzić do osiągnięcia zamierzonego celu.
Pominę całą, interesującą skądinąd dyskusję. Przeczytałem wywiad, zaprezentowany przez Onet. O ile opinie Lema są dla mnie interesujące, o tyle… hm… dziennikarz [?] przeprowadzający wywiad taki trochę betono-umysłowy jak dla mnie. Ale to pewnie dlatego, że jako człowiek uczulony na posttotalistów, z bliżej nieokreślonych powodów nazywajacych siebie “lewicą” za ciemnogród maksymalny i chamski uważam SLD i okolice. Dla mnie są na jednym poziomie z Młodzieżą Wszechpolską.
Myślę, że wywiad byłby lepszy, gdyby zrobił go ktoś inny, mniej ograniczony umysłowo.
Nerf: Tak podchodząc do sprawy, można każdego człowieka uznać za zdrowego psychicznie. Człowiek z niewielką schizofrenią pewnie uznałby głębokiego schizofrenika za zupełnie normalnego, z trochę tylko innymi “poglądami”.
Istnieje pewien kanon zachowań, uznawanych za normalne. I jeśli ktoś tylko w nich operuje, to powinno z nim być wszystko w porządku. Jednak zachowania takie jak skakanie z wieżowca będąc zupełnie trzeźwym albo wysadzanie siebie w tłumie do kanonu się nie zaliczają. Przynajmniej u nas. 😉