Back to life

I’m back to life. Need a few hours to respond to emails, clean flat, eat food and get up to date with current status of the Internet before I’ll go online.

btw. 3000 emails in one week (beside of spam, including bugzilla and maillists) – something is wrong with this system…  we need to invent sth different or IT folks will have to start getting back from holidays day earlier to read them…

Gandalf goes offline

I’ll be mostly offline for the next week. If you’ll send me email, it’ll wait, if you’ll bug me, it’ll wait, overall, you can call me/SMS me in emergency. Any other contact will be delayed by one week.

I look forward spending one week without a computer. It’s really important, each year, after holidays, I find my passion to what I’m doing once again. Now I feel burn out. Last time I was resting it was a training camp in August 2005. Gimme the break, and I’ll change the world – right? 🙂

When another falls down

Oriana Fallaci, one of the best journalist I’ve ever read passed away.  Strong, smart, tragic.

She was one of the few people we still have in Europe. With vision, brain, and culture allowing to be a leader, even mental leader. I did not agree with her far too many times to let her be my authority, but I always enjoyed experiencing her point of view.

My desire is to live to the day when all parties in the world direction debate keep Oriana’s level. When the people who’re representing different ideologies and promotes different solutions, will remind me her talks and articles.

Bad week

It was a very bad week for me. I broke up with my girlfriend, after great 1,5 year, I felt very distracted and could not focus on my tasks, and on Saturday, my aunt, Halina Szczepańska, passed away due to heart attack. 🙁 I spent today on her funeral and with our family.

It’s really strange feeling. I have very small family that shrank twice this year and in result, the nearest family I have, after my mum, is in Montreal.

Because of all this things, I’m very sorry if I didn’t respond to your email, did not attend to some meeting, or did not commit any patch for any project I’m related to. I’m trying to breath normally, but I’m sure I’m doing that very poor now and the first thing I want and need to fix now is my work stuff. I’ll try to remove the lag with other things till Monday. Forgive me that, please.

Tribute to Kaczmarski?

Siedziałem wczoraj w pociągu relacji Ostrów Wlkp. – Warszawa, i na zmiane słuchałem Paktofoniki i Kaczmarskiego… I zacząłem się zastanawiać jak podziałałaby taka mieszanka. Stworzyć pare kawałków muzycznie hip-hopowych ale na bazie estetyki, poetyki i tematów piosenek kaczmara.

Oczywiście, nie brać tekstów żywcem, to by nie zabrzmiało, ale oprzeć motyw tekstu na utworach jego, i wstawić loopy bazowane na jego melodiach. Wiem, wiem, że brzmi to najpierw jak profanacja. Wiem, że sam kaczmar śmiał się z “rapu, hip-hopu i innych onomatopei”, ale widzę w tym przynajmniej kilka punktów zapalnych, które mogłyby zrobić z takiego projektu coś niezwykłego. Hip-hop wzbogacić o treść, słuchaczom dać coś ponadczasowego, mądrego i pięknego, a przy okazji złożyć mu hołd… pisał kiedyś w utworze “testament”:

Dlatego też się kończyć godzi...
Nie wiem, czy jeszcze co napiszę,
Lecz tylem już wierszydeł spłodził,
Że jest czym okpić po mnie ciszę.
Zwłaszcza, że póki słońce świeci
Wciąż będą rodzić się poeci.

Jak ja bezczelni i bezradni
Spragnieni grzechu i spowiedzi
I jedną nogą już - w zapadni -
Dociekający - co w nich siedzi,

Jeśli znacie kogoś zajmującego się hip-hopem, proszę o kontakt, chciałbym wybadać czy taki projekt miałby sens…