Tusk 45%, PO 38% – samodzielne rządy?

Najnowszy sondaż OBOPu – PO 38%, Tusk 45%.
Pewnie myślicie, że jak na zwolennika PO przystało, cieszę się niezmiernie? Nie dokładnie…

Po kolei. Gdyby PO miało rządzić samodzielnie, posiadając ponad 50% miejsc w sejmie, mielibyśmy sytuację niezłą. PO jest partia rozsądną, centrową, dzięki czemu nie muszą się jej za bardzo obawiać ani lewacy, ani prawicowcy, dość skonsolidowaną (znacznie bardziej od AWS-u, chyba na poziomie SLD z początku swoich rządów), ma jasny program polityczny, a w dzisiejszym państwie czwarta władza (media), potrafi dopilnować, żeby opłacało im się go realizować… Ogólnie jest nieźle.
Poza dwoma “ale”.
Jeden – PO nie posiada wystarczająco dużo ludzi. Żadna partia w Polsce nie posiada wystarczająco dużo specjalistów, żeby samodzielnie obsadzić nimi stanowiska. A jednocześnie nie wierzę nikomu, kto mówi, że nie będzie swoimi ludźmi obsadzał… Wszystkie te ponadpartyjne Cimoszewicze są dla mnie tak wiarygodne jak reklama Constaru.
PO potrzebuje sojusznika, który dostarczy mu fachowców, inaczej PO nawet mając dobrą wolę, będzie obsadzało ludźmi nienadającymi się.
Dwa – PiS ma jeden ogromnie ważny plus dla mnie. Jest za karą śmierci. Jeśli nie będzie w koalicji, nie będzie miało szans na debate w tej sprawie.

Dlatego wolałbym jednak koalicję z PiS, ale przy miażdżącej przewadze PO, przy której PiS nie będzie mógł realizować swoich despotyczno, katoprawicowo, radio-maryjnych punktów.

Tusk w pierwszej turze. Nieźle. Prowadzi świetną kampanie, taka nagroda byłaby zaskoczeniem. Pokazałaby, że Polacy doceniają odejście od brutalnej kampanii, chamstwa, prostactwa, że głosują na człowieka odpowiedzialnego, spokojnego, rzeczowego, mądrego, uprzejmego… Choć przecież nie wszyscy mają poglądy centro-prawicowe, to głosują na prezydenta, który daje szansę na normalność.
Jednak obawiam się wówczas rozczarowania. Tusk i PO, jeśli dojdą do władzy, będą robić rzeczy niewygodne… Te które powinny były być robione przez ostatnie 15 lat, ale których kolejne rządy bały się robić, będą reformy takie jak plan Hausnera, jak plan Balcerowicza… Ludzie będą reagować nerwowo, chyba, że PO uda się wytłumaczyć, dlaczego, po co, i zdobyć zaufanie ludzi.
Niestety doświadczenie pokazuje, że do dziś nie umiemy docenić największego geniusza polskiej gospodarki, Balcerowicza, i tego co zrobił. Nie umiemy docenić do tego stopnia, że na chamskim, głupim haśle “Balcerowicz musi odejść” jakiś kretyn może robić karierę polityczną. To, że żyjemy dziś na tym poziomie, a nie na poziomie Białorusi zawdzięczamy jemu. A on płaci społeczną karę – to dowód, że społeczeństwo nie rozumie powiązania między monitorem na którym ogłąda strony internetowe w swoim domu, a tym co zrobił Balcerowicz. Nie rozumieją, że bez tego nie stać ich by było na chleb pod koniec miesiąca, ponieważ inflacja wzrosłaby od ostatniej wypłaty o 200%. Że nie bylibyśmy w żadnej Unii, żadnym NATO, tylko gdzieś na poziomie Białej Rusi…
Podobne reformy, choć nie na taką skalę, MUSI wprowadzić rząd PO. I dlatego taki hurraoptymizm społeczeństwa, które z całą pewnością tych reform nie zrozumie martwi mnie. Bo oznacza tylko, że jesteśmy jak chorągiewki na wodzie, i miesiąc po wyborach poparcie dla PO i Tuska może spaść do 10%… Zwłaszcza, jeśli będą oni konsekwentnie realizować obietnice wyobracze… Wot, i nasza Polska 🙁

Druga sprawa. Cytat z Cimoszewicza z debaty wyborczej z Tuskiem:

Stwierdził, że nawet jeśli po zmianach nikt nie będzie płacił wyższych podatków, to najubożsi i tak stracą. Bo po wprowadzeniu liniowej stawki VAT znacząco spadną wpływy do budżetu. Trzeba więc będzie ograniczyć wydatki budżetowe, które w głównej mierze trafiają dziś do najuboższych.

Jeśli dziś, w państwie socjalistycznym, w którym znaczną część dochodu każdego polaka zabiera państwo, a tym którym udało się, i są bogaci, państwo zabiera nawet 50% ich dochodu (podkreślam – ludziom, którzy ciężką pracą dorobili się do poziomu bycia bogatymi, państwo zabiera 50% tego co uczciwie zarabiają!), a członek rządu oświadcza, że większość z tego idzie na najuboższych, a jednocześnie najuboźsi żyja w takiej nędzy, to coś tu jest k***a nie tak. I mam to frapujące przeczucie, że logika tego rozumowania rozbija się o to, że jednak większość z pieniędzy budżetu nie idzie na najuboższych, ba!, podejrzewam, że na najuboższych idzie żałosna mniejszość, podczas gdy zaskakująca większość ginie w czeluściach zawiłego systemu władzy.

Zresztą – w końcu to Cimoszewicz, nie?

32 thoughts on “Tusk 45%, PO 38% – samodzielne rządy?”

  1. podam piękny przykład, jak SLD myśli o najbiedniejszych – wprowadzono przepisy, które pozwalają odliczać VAT za paliwo w firmach. można było odliczać VAT od paliwa od każdego samochodu, ale nasz rząd czerwony w ramach równości społecznej uchwalił ustawę, która stwierdza, iż można odliczyć VAT od paliwa pod warunkiem, iż pojemność bagażnika wynosi około 600l – fajnie? jednym słowem po dupie powinni dostać Ci, co kupują małe samochody na prywatny użytek i chcą naciągnąć państwo, nie?

    zatem co ma zrobić sklepikarz małego sklepiu w pcimiu dolnym, którego nie stać na nowego renaulta, czy inny duży samochód i musi dowozić towary do swojego małego sklepiku cinquecento, czy innym małym samochodem? no nic, nie może odliczyć, więc de facto płaci wyższy podatek, który muszi przenieść na wyższe ceny sprzedawanych towarów, czyli płacą… ha, najbiedniejsi.

    a duże firmy? kupują po prostu większe samochody i mają nowe prawo w… czterech literach 🙂 tak oto lewicowy, pro społeczny, rząd dba o najbiedniejszych 🙂

  2. O “inteligencji” naszego społeczeństwa można poczytać w “Polactwie” Ziemkiewicza. To o czym piszesz jest tam wyjaśnione znacznie obszerniej, polecam.

    Zdziwiło mnie zaś bardzo zdanie: “(…) PiS ma jeden ogromnie ważny plus dla mnie. Jest za karą śmierci.” Osobiście nie chciałbym nigdy zabić drugiego człowieka. Ty pewnie również. Zaś za karę śmierci bierze odpowiedzialność całe społeczeństwo. Nie sąd, prokurator, czy ktokolwiek inny, tylko ludzie, którzy na takie “prawo” się zgadzają. Zbiorowa odpowiedzialność wydaje się łatwa, ale ja nie chciałbym mieć na sumieniu czyjejś śmierci.

  3. W tej chwili mamy dwie stawki VAT: 7% i 22%. Ta pierwsza jest na przykład na żywność, a ta druga na przykład na komputery, samochody, lokomotywy. Platforma proponuje obniżyć tą drugą do 15% i podwyższyć tą pierwszą, też do 15%. Czyli małe de ja vu: “żywność podrożała, ale na szczęście lokomotywy potaniały”. 🙂

    Bogatsi nie odczują tej podwyżki (każdy, kto nie spał na podstawach ekonomii wie, że użyteczność krańcowa żywności maleje wraz ze wzrostem zarobków), natomiast biednym ceny żywności zdrożeją o te 8 pkt proc. Tak więc człowiek biedny będzie musiał wydać więcej na bułkę ze smalcem, ale za to będzie mógł potencjalnie taniej kupić komputer (na którego i tak jednak nie będzie miał kasy).

    Jak dla mnie, to może i dobrze, szybciej sobie kupię Power Maka. 😉 Wątpię jednak, że to będzie tak cudowne dla 80% społeczeństwa.

    Co do kary śmierci – ona nie byłaby złym rozwiązaniem, gdyby była gwarancja, że ANI JEDEN niewinny człowiek nie zostanie na nią omyłkowo skazany. Takiej gwarancji jednak nikt dać nie może.

    (A short – maybe biased, since I’m a moderate supporter of the Greens – summary for our English visitors: Zbigniew urges his readers to vote for the neo-cons and says that an alliance between the softcore neoconservative party Platforma Obywatelska and the hardcore conservative party Prawo i Sprawiedliwosc is the best solution for our country, because the hardcore conservatists support death penalty, and the softcore neo-cons may not have enough qualified people to rule the country properly.)

  4. ruby: dyskusja o karze smierci, to zupelnie osobny temat. Ja powiem tylko tak (zauwaz, ze ja patrze “od drugiej strony”) – jesli ktos bestialsko gwalci i morduje szescioletnia dziewczynke, to ja: a) nie wierze w jego resocjalizacje, b) zadam zemsty, c) nie uznaje go za czlowieka, d) odbieram mu wszystkie prawa, e) rzadam od mojego panstwa aby dalo mi 100% gwarancji, ze to cos nigdy wiecej nie bedzie mi zagrazac. A istnieje tylko jeden sposob ktory skutecznie wymusza punkt “e”. Pozostale zmuszaja mnie zebym dodatkowo placil zeby to bydle istnialo. Wiem, brzmi drastycznie, ale to co robia “ludzie”, dla ktorych ja uznaje kare smierci, jest jeszcze bardziej drastyczne. I zadne milosierdzie, ani poblazanie nie ma sensu.

  5. Marcoos: dla 80% zyjacych w biedzie bedzie to na krotka mete tragiczne, jednak na dluzsza, da im szanse wyjsc z tej biedy. Alternatywna opcja pozwala ich dotowac wiecznie, a oni wiecznie pozostana w biedzie.

    Co do kary smierci: nie, i mam pelna swiadomosc tragizmu tego co mowie. Uwazam, ze nie mozemy rezygnowac z kary smierci, tylko dlatego, ze nie mamy 100% pewnosci. Przykro mi, ryzyko pozostawiania przy zyciu bestii przewaza.

    (Eng. I’d prefer Marcoos not too try to summarize my posts as he’s unable to get rid of his preferences and belives even for a moment, and his summerize is way to far from what I said)

  6. Jakie ryzyko? Jeśli zamkniesz go na dożywocie w dobrze strzeżonym więzieniu, to nie ma żadnego ryzyka. A co, jeśli wykonasz karę śmierci, a po 20 latach jednak okaże się, że, “o kur*a mać, jednak był niewinny”? I co byś czuł, gdybyś Ty był sędzią, który ten wyrok śmierci wydał? “Cóż, zabiłem jednego niewinnego, ale także 99 morderców”? Ten jeden już nic wtedy nie znaczy? Widzisz, w teorii wszystko to może jest banalnie proste, gorzej, kiedy wprowadzasz to w życie.

    Co do podsumowania – wyraźnie zaznaczyłem, że może być nieobiektywne. 🙂

  7. Pytanie do Marcoosa: Jeśli produkt żywnościowy z 7% VAT kosztuje np. 2 zł, to ile będzie kosztować z 15% VAT? Podpowiem – podrożej, o zgrozo, o 16 groszy. A co jeśli weźmiemy pod uwagę, że w cenie żywności jest zawarta cena paliwa, energii itd, na które jest VAT 22%? Oznacza to, że żywność podrożeje GÓRA o kilka groszy, czyli efekt będzie znacznie mniejszy, niż po wejściu do UE, w przypadku niektórych produktów. A co jeśli weźmiemy pod uwagę, że niższe podatki to więcej inwestycji, większa ściągalność podatków, mniejsze bezrobocie? Oznacza to, że w przypadku żywności zmiana będzie praktycznie nieodczuwalna i w przeciwieństwie do tego, co piszą lewacy jedzenie nie będzie magicznie znikać z lodówek, półek i szafek. Ale lewacy to mistrzowie demagogii i przedstawiają to tak jakby podniesienie VAT o 8% dla niektórych produktów oznaczało dwukrotnie wyższe ceny. Jest to ordynarne kłamstwo, ludzie się już na to nie nabiorą.

  8. “Jeśli zamkniesz go na dożywocie w dobrze strzeżonym więzieniu, to nie ma żadnego ryzyka.”

    Jesli nie liczyc ulaskawien i przepustek… Po drugie. Ja za niego bede placil! Cale jego parszywe zycie! Nie chce tego. Mam dosyc swoich wydatkow, mam rodzine… I na nia chce wydawac kazdy grosz, a na takie scierwo nie chce nawet jednej setnej grosza. Bo niby po co? Zeby zyl? Czyli place zeby on zyl, mimo, ze zrobil cos co moim zdaniem prawa do zycia go pozbawia? Nie…
    Po drugie. Zalozmy, ze popelniono straszny blad. Na kare dozywocia skazano niewinna osobe. Po stu latach okazuje sie, ze byla niewinna. Oczywiscie ona juz nie zyje. Jak sadzisz, gdyby ja spytano przed smiercia czy wolalaby zginac na krzesle elektrycznym od razu czy przezyc zycie w wiezieniu, to co by odpowiedziala?
    I po ostatnie. Ja nadal nie zgadzam sie, ze ryzyko pomylki jest na tyle duze, aby rezygnowac z tego podstawowego, skutecznego srodka. Pamietajcie, ze ja mowie o karze smierci wobec np. 6 zwyrodnialcow mordujacych, gwalcacych i palacych zywcem kogos, nastepnie przyznajacych sie do winy i smiejacych sie w twarz sedzi informujac, ze zrobiliby to jeszcze raz… I to co teraz napisalem to nie jest wymysl, tylko opis jakiejs tam zbrodni sprzed chyba dwoch lat. Chlopaczek wtedy przezyl bo udawal niezywego (zemdlal kiedy go przypalali zeby sprawdzic czy nie zyje) i doczolgal sie do miasteczka – w lesie zostawil wielokrotnie zgwalcona kolezanke, ktora juz nie zyla…

  9. Zauważ, jak wiele agresji ma w sobie pokazany przez Ciebie model sądzenia osoby, która dopuściła się bestialskiego zabójstwa, czy gwałtu. Mówisz o skazanym “bestia”, na której trzeba się zemścić, której czyn jednoznacznie świadczy o całej jej osobowości. Odrzucając już nawet kwestię błędu (i skazania niewinnego), warto zastanowić się nad społecznymi skutkami zalegalizowania kary śmierci. Społeczeństwo, które przytaknie na takie prawo, dla mnie moralnie cofa się do czasów średniowiecza, gdy publiczne egzekucje służyły wyładowaniu zbiorowej agresji. Pozwalając na karę śmierci, stajemy się pośrednio źródłem kolejnych zbrodni, bo nagle akceptowalna staje się zemsta i odbieranie człowiekowi jego człowieczeństwa. Świadome społeczeństwo powinno raczej zwrócić się ku sobie i zapytać co powoduje, że z pośród nich (ludzi, a nie “bydła”, któremu się odbiera wszystkie prawa) wyszedł człowiek, który mógł dopuścić się zbrodni. Zamiast dawać ludziom ujście dla ich negatywnych uczuć, nauczmy ich z nimi walczyć, by mogli przekazać swoim dzieciom właściwą hierarchię wartości, zdecydowanie daleką od “oko za oko, ząb za ząb”. Nie wiem jak Ciebie, ale mnie bolało by o wiele bardziej, gdy musiałbym swojemu dziecku wyjaśniać, że ono również uczestniczy w powszechnie aprobowanym zabójstwie człowieka, niż gdy zbrodniarz zamiast zginąć siedział by w więzieniu.

  10. ruby: jedno drugiemu wcale imho nie przeszkadza. Uczmy sie byc mili, cudowni, spijac rose z kwiatkow i tanczyc wsrod lawendy. Ok. Ale jesli ktos zrobi cos takiego to nie ma prawa zyc w naszym spoleczenstwie – koniec. Nie obchodzi mnie czy to jest cofanie sie czy krok na przod. Nie mam ochoty zastanawiac sie czy mama w dziecinstwie nie dala mu klockow lego czy kolega z klasy zabral dlugopis. On nie ma prawa zyc.
    Co do mojego wyzywania sie – uzywam bardzo ostrych slow, zeby opisac bardzo ostre czyny za ktore moim zdaniem nalezy sie kara smierci.
    Natomiast to co “zemsty” – nie jestem chrzescijaninem, aprobuje zemste jako forme zadoscuczynienia na tej samej zasadzie na jakiej aprobuje przeprosiny jako forme zadoscuczynienia. Oba nie daja ofierze/poszkodowanemu nic poza psychicznym ekwiwalentem.
    Zeby udowodnic, ze nie chodzi mi (a przynajmniej nie wylacznie) o zemste, nie mam nic przeciwko aby kara smierci odbywala sie za zamknietymi drzwiami bez udzialu swiadkow.
    Nie zgadzam sie z Toba, ze zbrodnia i agresja jest usmiercic taka osobe. To wylacznie forma eliminacji zagrozenia.

    Mialbym duzo wiekszy problem zeby wyjasnic dziecku dlaczego ja, moj sasiad, i w ogole wszyscy wydaja pieniadze na trzymanie przy zyciu kogos kto na to nie zasluguje, kogos kto celu w zyciu juz nie ma, kogos kto zabil inna osobe i kogos kto jest psychopata (bo zwierze nigdy nie potrafiloby byc tak okrutne, bezduszne, i pomyslowe w swoim sadyzmie)

  11. Nie masz ochoty zastanawiać się dlaczego ten “psychopata” stał się tym, kim jest, ale z całym przekonaniem jesteś w stanie pozbawić go życia. W tym rozumowaniu musi być błąd, bo nie dąży ono do żadnego rozwoju, nie stara się zrozumieć, ani sytuację poprawić. Kara śmierci staje się tylko łataniem dziur w moralności ślepego społeczeństwa, oczywistą koniecznością, “formą eliminacji zagrożenia”. Nie wydaje mi się bowiem, że w miejscu gdzie “spija się rosę z kwiatów” znalazło by się krzesło elektryczne. To pozornie leczące i czyniące zadość poszkodowanym zabójstwo winnego niczego nie naprawia. A jeżeli dążymy do moralnej dojrzałości naszego społeczeństwa, to nie ma tu miejsca na karę smierci. Powtórzę to jeszcze raz: każdy z nas będzie ponosił odpowiedzialność za zabitego człowieka, to my będziemy mieli jego krew na rękach. Myślę, że to nie jest dobry punkt startowy do budowania moralności przyszłych pokoleń.
    Dlatego też nie wydaje mi się, by egzekucja była skuteczniejszym od więzienia sposobem na obronę przed zbrodniarzami. Wbrew powszechnym opiniom więzienie nie jest przyjemnym przeżyciem. Więźniów można również uczynić pożytecznymi, tak by byli w stanie choćby częściowo zarobić na swoje utrzymanie. A to za co płacisz w podatkach, to przede wszystkim Twoje bezpieczeństwo. Nie wiem zaś, czy można czuć się bezpiecznie w kraju, w którym zgodnie z prawem można zabić człowieka.

  12. Twoje rozumowanie jest piękne, ale wydaje mi się naiwne.
    Twierdzisz, że w moralie dojrzałym społeczeństwie nie ma miejsca na karę śmierci. Ale przecież w takim społeczeństwie nie ma również miejsca na zabójstwa, a jeżeli ktoś nagle zacznie biec na mnie z nożem celem zabicia mnie to chyba moge do niego strzelić, zamiast próbować zrozumieć jego zawiłą sytuacje życiową, która go w to miejsce zaprowadziła, nie?
    Innymi słowy, zgadzam się z Toba, że należy dążyć do leczenia przyczyn a nie objawów, ale nie zgadzam się, że drogą do tego jest zaprzestanie leczenia objawów – i to skutecznego.
    Nie czuje się odpowiedzialny za wykonaną kare smierci na patologicznym mordercy – wrecz odwrotnie, czuje dziwny spokoj sumienia.
    Wiecienie jest bardzo nieprzyjemnym przezyciem, ale nie zabezpiecza mnie jako obywatela, przed takim psychopata tak skutecznie jak kara smierci. A ja zadam obrony skutecznej.
    I taka wlasnie kara daje mi bezpieczenstwo, a nie wiezenie za ktore place.
    Mozna. Ja czulbym sie bezpiecznie w kraju, w ktorym istniala by kara smierci za najbardziej podle morderstwa. Ba. Czulbym sie o niebo bezpieczniej, bo mialbym pewnosc, ze po kraju nie chodza recydywisci.

  13. Gandalf: Proste pytanie: odróżniasz samoob^W, noż cholera jasna… …obronę własną od procesu karnego? Jeśli zabijesz w obronie własnej, nie ma problemu. I sytuacja życiowa tego gościa wtedy nie ma znaczenia, nie wiem, skąd te brednie wytrzasnąłeś. Chyba że specjalnie uciekasz się do takiej demagogii. 🙂

    Inna zupełnie jest sprawa, kiedy sąd kogoś skazuje na karę śmierci. I ja wolę zapłacić z podatków za taką “ochronę”, jeśli w ten sposób nie skażemy na śmierć nikogo niewinnego. Nawet jeśli oznacza to, że paru morderców trzeba będzie utrzymywać – przynajmniej państwo nie będzie miało szansy zabicia niewinnego niesłusznie skazanego.

    Gdyby nie ten jeden, jedyny szczegół, zgodziłbym się z tobą.

    Chyba że chodzi o karę śmierci z lat 90-97, formalnie wydawaną, ale w praktyce nie wykonywaną. Taki straszak nie jest zły. 🙂

    A tak zupełnie na marginesie: Unia Europejska zakazuje kary śmierci.

  14. BTW. W USA niedawno wyszło na jaw, że kilu (!) skazanych na karę śmierci w ciągu ostatnich paru lat okazało się niewinnymi. Już po wykonaniu wyroku. I co? Fajnie, niech tak będzie?

  15. morderców wcale nie trzeba utrzymywać, mogą pracować na swoje utrzymanie – nie rozumiem, czemu w Polsce więzienia nie są dobrze strzeżonymi zakładami pracy? przecież ci ludzie mogą pracować, a praca uczy pokory, więc taka kara byłaby lepsza dla samych skazanych, jak i dla podatników.

  16. To, że u nas sądy działają opieszale i prawo jest słabo egzekwowane, to zupełnie inna para kaloszy. Równie dobrze mógłbym powiedzieć, że przy tym, co niektórzy politycy kradną państwu, opłaty za więźniów to drobnostka. Ale przecież to nie ma nic do rzeczy.

    Dodatkowo, wprowadzenie kary śmierci w państwie, gdzie prawa się nie szanuje, mogłoby okazać się tragiczne w skutkach, otwierając drogę do okrutnych nadużyć.

    Jeżeli nie czujesz się odpowiedzialny za zabójstwo człowieka skazanego na śmierć w imię prawa, o które sam walczyłeś, to Twoje sumienie wydaje się być dwulicowe. Prawo, które ściga przestępców, ukształtowane zostało ideą “zabójstwo jest złem”. Jak więc może istnieć prawo, które z jednej strony zabójców gani, a z drugiej ich tworzy? Jednym z filarów zdrowej moralności jest odpowiedzialność. Zabójca jest ścigany i sądzony za to, co zrobił; bierze odpowiedzialność za swój czyn. Kto więc według Ciebie weźmie na siebie odpowiedzialność za jego śmierć?

  17. Generalnie zgadzam się z Gandalfem co do podatków itp. Mam gdzieś solidarność społeczną, która na każdym kroku mówi mi, jaki to jestem wyzyskiwacz i kapitalista. Jestem za tym, żeby każdy się starał zapewnić sobie byt — wiedząc, że państwo nie pochyli się nad nim, kiedy nie będzie mu się chciało iść do pracy. Zgadzam się, że powinniśmy pomagać tym najbardziej potrzebującym, ale kryteria przyznawania tej pomocy powinny być bardziej restrykcyjne niż dziś, kiedy byle menel spod budki z piwem (całkowicie zdolny do pracy) jest na zasiłku przedemerytalnym.

  18. Ucieszyłeś się zatem dzisiejszych słów Rokity, że koalicja i tak będzie. Ja sama nie wiem, chyba wolałabym, żeby rządzili sami, chociaż z brakiem ludzi na obsadzanie miejsc masz akurat rację, tylko z drugiej strony, gdyby doszli do władzy sami nie mieli by później na kogo zwalić, że czegoś nie mogli przeprowadzić, bo PiS im nie pozwolił, a oni tak bardzo chcieli…
    W sumie do sondaży zbyt dużej wagi nie przywiązuję, bo ludzie są nieprzewidywalni i ani w wygraną Tuska w pierwszej turze, ani w większość PO jakoś wierzyć mi się nie chce. Ten skok poparcia jest dla mnie zaskakujący, ale może ludzie są zmęczeni ordynarnym populizmem, a tego delikatnego nie wyczuwają, albo po prostu chcą w niego wierzyć, bo że zrozumieli, że najpierw trzeba zagryźć zęby, żeby później było lepiej jakoś nie mogę uwierzyć. Pamiętam jak byłam na debacie z D. Tuskiem, dostał jakieś pytanie od emerytki, która psioczyła na bezrobocie, potrafił tak jej odpowiedzieć, że później najgłośniej z całej sali biła brawo, a nie powiedział nic odkrywczego, ale też nie obiecał gruszek na wierzbie. Wtedy zaczęłam się zastanawiać, czy rzeczywiście brak mu charyzmy, jak zawsze myślałam. Chyba jednak się nie myliłam, on przekonuje ludzi bez iskier, swoją normalnością i zrozumieniem. Zresztą naprawdę nie wiem, ale z poparcia się cieszę, bo dla mnie to jedyny sensowny kandydat.

    Co do dyskusji o karze śmierci. Ja jestem przeciwko. Po 1., co zostało już to przywołane z tak oczywistego powodu jak możliwość błędu, a po 2. wcale nie uważam, że śmierć jest czymś najgorszym, co może spotkać mordercę, gwałciciela, czy innego zbrodniarza. Dożywotnie więzienie o zaostrzonym rygorze z brakiem jakichkolwiek przepustek i z nakazem pracy jest dużo większą karą. Nie przypuszczam, by Ci najgorsi przestępcy odczuwali jakiekolwiek wyrzuty sumienia, ale samo zamknięcie, brak wolności i kontaktu ze światem zewnętrznym na pewno jest większą karą, niż odebranie im w jednej chwili życia. Prawo trzeba bez wątpienia zaostrzyć i zacząć respektować to, które już jest. Kara śmierci nie jest jednak rozwiązaniem… W każdym razie nie dla mnie.

  19. Nie chcę już zaostrzać dyskusji – powiem tylko, że Twoje poglądy mnie zaszokowały, Gandalf. Moze idź jednak głosować na PiS … ?

  20. Rokita juz pokazal w AWS. Tusk to nierób. Cale zycei nic nie robil. Zdjecie na linach tez nie znim Kupa smiechu i tyle.

  21. Oj Gandalf, Gandalf…, duży chłop, a taki naiwny 😉
    Przepraszam za wymądrzanie się, ale studia politologiczne jednak sporo dają.

    PO jest partia rozsądną, centrową
    PO nie ma jednego silnego lidera, ale przynajmniej dwóch silnych liderów (Rokita, Tusk) plus sporo pomniejszych silnych osobowości (np. Gilowska, Schetyna, Gronkiewicz-Waltz). Za tymi ludźmi stoją różne frakcje, co przeczy i centrowości, i skonsolidowaniu. Oczywiście na czas wyborów animozje zostały ukryte, ale nie zniknęły. Zresztą rzuć okiem na listę kandydatów do Sejmu. Można tam znaleźć np. Andrzeja Smirnowa, byłego szefa regionu Mazowsze. Który członek związku zawodowego ma trzeźwe podejście do ekonomii?

    ma jasny program polityczny
    Gandalf, PO nie ma programu. Hasło “3x 15%” to za mało na program polityczny i gospodarczy. Zadałem sobie trud przeczytania 33 stron programu PO (nb. na stronie dostępny jest wyłącznie jako *.doc) i tam są jedynie frazesy, brak konkretów. Zero informacji o tym, skąd szereg pomysłów ma być finansowanych. Ba, nie widać nawet zorientowania w rzeczywistości – PO postuluje oszczędzanie na administracji, ale nie ma ani słowa o likwidacji powiatów. Obecnie powiaty wysysają jedynie kasę z budżetu, nie dając nic w zamian.
    Mógłbym tak jeszcze długo, ale przecież nie o to chodzi. Fakty są takie, że programu PO nie ma, a przynajmniej nie został on upubliczniony.

    a w dzisiejszym państwie czwarta władza (media), potrafi dopilnować, żeby opłacało im się go realizować…
    Żeby media potrafiły czegoś dopilnować, musiałyby być apolityczne. Wystarczy sobie otworzyć okienko przy okazji ważnych wydarzeń, żeby zorientować się, kto kogo popiera. Akurat PO cieszy się sporą popularnością wśród mediów, więc z doplinowaniem może być średnio.

    Jeden – PO nie posiada wystarczająco dużo ludzi. Żadna partia w Polsce nie posiada wystarczająco dużo specjalistów, żeby samodzielnie obsadzić nimi stanowiska. A jednocześnie nie wierzę nikomu, kto mówi, że nie będzie swoimi ludźmi obsadzał… Wszystkie te ponadpartyjne Cimoszewicze są dla mnie tak wiarygodne jak reklama Constaru.
    No widzisz, jesteś spaczony myśleniem partyjnym, że lepszy będzie BMW z PO, niż fachowiec z zewnątrz. Właśnie dzięki temu postrzeganiu w Polsce niewiele daje się budować, bo wielu urzędników powinno siedzieć na stołkach dużo dłużej, niż jedną kadencję Sejmu. Oni powinni być fachowcami i powinni prowadzić niektóre sprawy tak, żeby nie było co 4 lata kolejnej “odwyrtki”.
    Natomiast zgadzam się, że PO ma mało fachowców. Przecież nawet jej przywódcy nie mają tak naprawdę żadnego doświadczenia. Za takie nie bardzo można uznać szefowanie KPRM(Rokita) czy marszałkowanie w parlamencie (Tusk), a innych ważnych funkcji nie pełnili.

    PO potrzebuje sojusznika, który dostarczy mu fachowców, inaczej PO nawet mając dobrą wolę, będzie obsadzało ludźmi nienadającymi się.
    A skąd gwarancja, że ludzie sojusznika będą mieli potrzebną wiedzę? Ba, że będą w stanie pracować, mając najpierw na myśli Polskę, a dopiero potem własną partię? Tradycja polskich koalicji sugeruje coś wręcz przeciwnego.

    Dwa – PiS ma jeden ogromnie ważny plus dla mnie. Jest za karą śmierci. Jeśli nie będzie w koalicji, nie będzie miało szans na debate w tej sprawie.
    Gandalf, a zadałeś sobie pytanie, czy cokolwiek w sprawie wprowadzenia kary śmierci można zrobić? Może się zdziwisz, ale w Polsce nie da się wprowadzić kary śmierci bez wypowiedzenia w całości paru konwencji międzynarodowych. W całości, bo nie da się ich wypowiedzieć w części.
    Poza tym strasznie mnie dziwi, że chcesz popierać koalicję PO z partią, której myśl gospodarcza (oraz metod sprawowania władzy) jest rodem z PZPR. Pewnie nie pamiętasz PRL i ówczesnej retoryki, ale jeżeli się rozbierze wypowiedzi na czynniki pierwsze, to widać, skąd PiS czerpał wzorce.

    Dlatego wolałbym jednak koalicję z PiS, ale przy miażdżącej przewadze PO, przy której PiS nie będzie mógł realizować swoich despotyczno, katoprawicowo, radio-maryjnych punktów.
    Sęk w tym, że te akurat punkty będą realizowane – w programie PO jest wyraźne stwierdzenie o poszanowaniu wartości chrześcijańskich. Naprawdę nie miej złudzeń…

    Tusk w pierwszej turze. Nieźle. Prowadzi świetną kampanie, taka nagroda byłaby zaskoczeniem. Pokazałaby, że Polacy doceniają odejście od brutalnej kampanii, chamstwa, prostactwa, że głosują na człowieka odpowiedzialnego, spokojnego, rzeczowego, mądrego, uprzejmego…
    Tusk ma kampanię świetną, to prawda. Ale Tusk nie jest spokojny, rzeczowy, mądry i uprzejmy. Popatrz na jego wypowiedzi w samej kampanii – są strasznie emocjonalne i bardzo mało dyplomatyczne. Okazuje się, że jeżeli Tusk nie ma przygotowanego wystąpienia, to zachowuje się średnio stosownie. Rzeczowość i mądrość (a raczej ich brak) widać było w debacie z Cimoszewiczem, którą zdaniem komentatorów Tusk przegrał. W niej dało się wyrażnie zauważyć, że Tusk powinien naprawdę mocno się doszkolić z funkcjonowania w wielkiej polityce. Odpowiedzialność też pozostawia trochę do życzenia, gdy popatrzymy choćby na sprawę Cimoszewicza. Tusk powinien się był odciąć od działań Brochwicza i Miodowicza, a nie uciekać w stwierdzenia “nie będę komentował”. Co ciekawe, Miodowicz już się przedstawia jako przyszły szef służb specjalnych. Jeśli dostanie ten stołek, to Tusk będzie podejrzewany podziękowanie Miodowiczowi za pomoc przy wygranie wyborów dzięki specsłużbom. To wrażenie będzie pogłębione, gdy nie wyjaśni się sprawa Jaruckiej czy sprawa agenta UOP w Solidarności. Jak znam życie, to się nie wyjaśnią w ogóle, ewentualnie zostaną umorzone…

    Podobne reformy, choć nie na taką skalę, MUSI wprowadzić rząd PO. I dlatego taki hurraoptymizm społeczeństwa, które z całą pewnością tych reform nie zrozumie martwi mnie. Bo oznacza tylko, że jesteśmy jak chorągiewki na wodzie, i miesiąc po wyborach poparcie dla PO i Tuska może spaść do 10%… Zwłaszcza, jeśli będą oni konsekwentnie realizować obietnice wyobracze…
    Niech spada, poparcie rządu jest średnio istotne, gdy nie ma wyborów. Jeżeli PO przeprowadzi swoje reformy w ciągu pierwszego roku po wyborach, to przed kolejnymi powinno być widać już jakieś efekty.
    To jest zresztą przyczyna, dla której PO powinna rządzić samodzielnie. Przy samodzielnych rządach będzie jej łatwiej przeprowadzać zmiany, bo nie trzeba będzie ich konsultować z socjalistycznym partnerem (PiS). Samodzielne rządy będą też lepsze dla nas. Jeżeli PO skupi się na grabieniu stołków oraz trzepaniu kasy, to za cztery lata nie będzie się mogło tłumaczyć tak, jak poprzednie rządy – “myśmy chcieli dobrze, ale koalicjant nam nie dawał nic zrobić”. Samodzielne rządy to pełna odpowiedzialność za ich efekty – sukcesy lub porażki.

  22. Mikolaj:
    1) Z doswiadczenia ostatnich 15 lat wychodzi, ze zazwyczaj poklosie reform zbiera nastepca. Czemu tym razem mialoby byc inaczej?
    2) PiS jest partia socjalistyczna, ale ma swoich szeregach ludzi centrowych – poza tym koalicja z zadna inna partia nie jest mozliwa 🙁 Najlepsza bylaby z Demokraci.pl, ale wowczas PiS pojdzie z LPR a tego PO sie boi (i sluszenie).
    3) Tusk jest czlowiekiem honorowym i czystym, co potwierdzaja wszyscy wlacznie z Kaczynskim, Naleczem, Borowskim itd… Inaczej. Nie znam wypowiedzi zadnego znaczacego polityka, ktory zarzucalbym cos Tuskowi. Natomiast chocby dzis Nalecz w Wyborczej powiedzial, ze z Tuskiem pracowal 4 lata i jest pewien ze to czlowiek o krystalicznej przyzwoitosci i uczciwosci.
    Taka rekomendacja (rekomendacja konkurencji) jest dla mnie wazna. Nie wiem czemu uwazasz, ze Tusk sie “nie nadaje”.
    4) Ogolniki w programie gospodarczym – im dluzej przygladam sie zachowaniu ludzi z PO w tej sprawie, tym wieksze mam watpliwosci, i tym mniej mam ochote ich bronic :((
    5) Po dzisiejszej wypowiedzi Kaczynskiego, zaczynam sklaniac sie ku temu, ze samodzielne rzady PO bylby lepsze…

  23. Z doswiadczenia ostatnich 15 lat wychodzi, ze zazwyczaj poklosie reform zbiera nastepca. Czemu tym razem mialoby byc inaczej?
    Bo to twierdzenie jest bzdurą, podobnie jak twierdzenie o niższych kwalifikacjach partii “lewicowych” czy wyższych walorach moralnych partii “prawicowych”.
    Następcy mogą zbierać pokłosie reform w dwóch przypadkach. Pierwszy to reformy strukturalne, które “wywracają” państwo do góry nogami. Na ich efekty trzeba faktycznie czekać latami, ale takich reform bywa mało. Drugim rodzajem reform są reformy wprowadzane w ostatnim roku rządzenia, kiedy automatycznie sukcesy przechodzą na następny rząd.
    Efekty zdecydowanej większości reform są zauważalne bardzo szybko, żeby przypomnieć choćby obniżkę akcyzy na wyroby spirytusowe. Dogorywające gorzelnie nagle zaczęły przynosić dochód, zaś ludzie przestali popijać przemycany spiryt zmieszany z bejcą. To samo będzie dotyczyło obniżonego ZUS-u, podatków i tym podobnych dupereli.

    PiS jest partia socjalistyczna, ale ma swoich szeregach ludzi centrowych
    So? To nie jacyś mityczni “centrowi ludzie” rządzą PiS, ale Kaczyńscy z pretorianami. Oni na orłów intelektu nie wyglądają…

    poza tym koalicja z zadna inna partia nie jest mozliwa 🙁
    Ależ jest, to wyłącznie kwestia odejścia od idiotycznego patrzenia w przeszłość. Tak naprawdę wiele reform można było przeprowadzić już teraz, wystarczyło poprzeć kilka decyzji rządu Millera i się z nim dogadać w paru sprawach. Dojrzałej opozycji przyszłoby to do głowy, opozycja w Polsce dojrzała nie jest.

    Najlepsza bylaby z Demokraci.pl, ale wowczas PiS pojdzie z LPR a tego PO sie boi (i sluszenie).
    PiS nie pójdzie z LPR, bo między nimi jest równie wiele różnic, co między PiS i PO. Poza tym PiS z LPR nie jest w stanie zrobić nic, bo nie będą mieli szabel na sformowanie rządu.

    3) Tusk jest czlowiekiem honorowym i czystym, co potwierdzaja wszyscy wlacznie z Kaczynskim, Naleczem, Borowskim itd…
    Człowiek honorowy i czysty nie pokazuje zdjęcia kolegi na kominie jako swojego. Człowiek honorowy i czysty nie klei głupa, tłumacząc że błędy w zeznaniu podatkowym wynikają z “przesunięcia przecinka”. Człowiek honorowy i czysty nakazuje wytłumaczenie się swoich współpracowników z podejrzanych machinacji przy kampanii kontrkandydata. Człowiek honorowy i czysty nie sugeruje w spotach wyborczych mówiąc, że PO zrezygnowała z brania dotacji dla partii politycznych, skoro tak naprawdę PO ich nie dostaje, bo się jej nie należały. To są oczywiście detale, ale robi się ich całkiem sporo. Na szczęście dla Tuska nikt ich nie wyciąga na światło dzienne zbyt mocno.

    Nie znam wypowiedzi zadnego znaczacego polityka, ktory zarzucalbym cos Tuskowi.
    Co nie dowodzi niczego. Naprawdę.

    Natomiast chocby dzis Nalecz w Wyborczej powiedzial, ze z Tuskiem pracowal 4 lata i jest pewien ze to czlowiek o krystalicznej przyzwoitosci i uczciwosci. Taka rekomendacja (rekomendacja konkurencji) jest dla mnie wazna.
    A co według Ciebie miał powiedzieć Nałęcz (domyślam się, że chodzi o sprawę Jaruckiej)? Przecież on nie ma dowodów na to, że w sprawę jest zamieszany Tusk, więc tego nie powie. Fakt, że w sprawę Jaruckiej jest zamieszanych dwóch wysoko postawionych polityków PO nie jest dowodem na jakiekolwiek grzechy Tuska. Ba, nie jest nawet dowodem na to, że Tusk cokolwiek wiedział.

    Nie wiem czemu uwazasz, ze Tusk sie “nie nadaje”.
    Bo nie ma doświadczenia w pełnieniu ważnych stanowisk w państwie. Bo nie potrafi powstrzymać emocji przy komentowaniu na gorąco. Bo nie opanował podstawowych zasad dyplomacji, co także widać w wypowiedziach. Prowadzenie w sondażach to naprawdę nie są kwalifikacje do obejmowania jakiegokolwiek stanowiska.

    Ogolniki w programie gospodarczym – im dluzej przygladam sie zachowaniu ludzi z PO w tej sprawie, tym wieksze mam watpliwosci, i tym mniej mam ochote ich bronic 🙁
    A dziwisz się, że ktoś nie chce na nich głosować i krytykuje ich pomysły.

    Po dzisiejszej wypowiedzi Kaczynskiego, zaczynam sklaniac sie ku temu, ze samodzielne rzady PO bylby lepsze…
    Nie wiem, czy będą lepsze. One na pewno będą uczciwsze, jeśli chodzi o rozliczanie partii za cztery lata.

  24. > Człowiek honorowy i czysty nie pokazuje zdjęcia kolegi na kominie jako swojego.

    To, ze ten zarzut postawiles jako pierwszy jest dla mnie jedynie dowodem, ze z kandydatow Tuskowi mozna najmniej zarzucic… Naprawde. Nie wiem czy kiedys pracowales przy kampaniach reklamowych politykow – ja pracowalem przy poprzedniej kampani (wstyd sie przyznac *^^*), i wiem, ze na moje projekty mialy wplyw dwie osoby – ja i grafik + ew. zleceniodawca (czyli jakis gosc ze sztabu)
    Sadze, ze poniewaz tutaj mamy doczynienia z duza kampania, to mozliwe, ze nawet pokazali Tuskowi te plakaty przez 10 sekund. Robienie z tego afery, paradoksalnie, dla mnie dowodzi, ze juz naprawde nie maja czego sie chwytac, i nastepnym razem napiszesz, ze Tusk nie jest krystalicznie uczciwy, bo sa zdjecia na ktorych wyraznie widac, ze ma dwie rozne skarpetki…

    > Człowiek honorowy i czysty nie klei głupa, tłumacząc że błędy w zeznaniu podatkowym wynikają z “przesunięcia przecinka”.

    Myle sie, czy bledy w zeznaniach ma polowa kandydatow?
    Ja rozumiem, ze “dajcie mi czlowieka, a ja znajde na
    niego paragraf” – na kazdego znajdziemy cos, ale nie masz poczucia, ze to juz takie szukanie na sile?

    > Człowiek honorowy i czysty nakazuje wytłumaczenie się swoich współpracowników z podejrzanych machinacji przy kampanii kontrkandydata.

    Mozliwe, ze wlasnie proboje to zrobic – tego nie wiem.

    > Człowiek honorowy i czysty nie sugeruje w spotach wyborczych mówiąc, że PO zrezygnowała z brania dotacji dla partii politycznych, skoro tak naprawdę PO ich nie dostaje, bo się jej nie należały.

    To nieprawda – z tego co wiem z jakis pieniedzy, ktore im sie nalezaly zrezygnowali. Nawet PiS w polemice pytal “Skoro zrezygnowaliscie, to skad macie na kampanie?” sugerujac, ze maja od nieokreslonego blizej “biznesu (tfu!)” (kojarzy mi sie, ze komunistyczna propaganda anty ” ochydnym prywaciarzom”)
    Skoro zatem PiS sam to potwierdza, to w tym wypadku musze zalozyc, ze sie mylisz.

    > To są oczywiście detale, ale robi się ich całkiem sporo. Na szczęście dla Tuska nikt ich nie wyciąga na światło dzienne zbyt mocno.

    Bo to slaby material… Naprawde. Trzeba sie niezle napracowac, zeby cos z tego sklecic, podczas gdy inni kandydaci sami podtykaja spore afery mediom.
    Cieszy mnie, ze zgadzasz sie, ze to drobne sprawy – bo to sa drobne sprawy, i naprawde sugeruje, zeby zajac sie czyms innym.

    Co do jego kwalifikacji. Kwasniewski tez nie mial specjalnych, na dodatek byl na poczatku pierwszej kampanii pijackim chamem, o zenujacym poziomie kultury osobistej, plutl co mu Urban napisal, albo slina na jezyk przyniosla i generalnie nie nadawal sie moim zdaniem 100 razy bardziej. A dzis? No coz, uwazam, ze jako prezydent jest calkiem niezly (moglismy trafic znacznie gorzej) …

    Co do Miodowicza, Tusk jesli wygra, chce wystapic z PO – i moje poglady tez rozrozniaja PO od Tuska. Tuska lubie, identyfikuje sie z jego sposobem zachowania, glosuje na niego.
    PO mniej wiecej lubie, a zgadzam sie z nimi bardziej niz z LPR, Samoobrona, PiSem, SDPL, SLD, PSL, JKM, a mniej niz z PD. Glosuje na nich wlasciwie “przeciwko” konkurentom – bo wierze, ze moj glos oddany na kogokolwiek innego bardziej zaszkodzi, a nie “dla nich”.

  25. Myle sie, czy bledy w zeznaniach ma polowa kandydatow?
    Ja rozumiem, ze “dajcie mi czlowieka, a ja znajde na
    niego paragraf” – na kazdego znajdziemy cos, ale nie masz poczucia, ze to juz takie szukanie na sile?

    Cimoszewicz nie wpisał do oświadczenia akcji Orlenu, bo pomylił styczeń z grudniem – zły Cimoszewicz, wstrętny komuch, spalić go na stosie!!!

    Tusk nie wpisał 90% majątku do oświadczenia? Dobry Tusk, niech żyje, żyje nam, kto by się takimi pierdołami przejmował…

    Niech żyją podwójne standardy. 😉

  26. “Człowiek honorowy i czysty nie pokazuje zdjęcia kolegi na kominie jako swojego.”
    To, ze ten zarzut postawiles jako pierwszy jest dla mnie jedynie dowodem, ze z kandydatow Tuskowi mozna najmniej zarzucic… Naprawde.

    ROTFL
    Uważasz, że nie mam nic lepszego do roboty, jak prowadzenie archiwum z wpadkami polityków? Pisałem z pamięci bez posiłkowania się teczką Tuska. Poza tym ile rzeczy musiałbym tutaj wypisać, żeby nie były dla Ciebie takim “dowodem”?
    Gdy Cimoszewicz przodował w sondażach, Tusk zażądał wtedy od niego debaty merytorycznej, na którą Cimoszewicz się nie zgadzał. Tłumaczył to (IMHO dość słusznie), że taka debata powinna mieć miejsce między wszystkimi kandydatami, czego oczywiście nie będzie można nazwać debatą. Wiadomo również, że na takiej debacie najbardziej może stracić ten, który w sondażach przoduje. Wtedy Tusk protestował.
    Dzisiaj debaty od Tuska żąda Kaczyński i to Tusk się nie zgadza. Argumentacja odmowy jest inna, ale zasada ta sama – w czasie debaty można coś pieprznąć i sporo stracić, więc jest ona bardziej ryzykowna dla lidera sondaży.

    Nie wiem czy kiedys pracowales przy kampaniach reklamowych politykow – ja pracowalem przy poprzedniej kampani (wstyd sie przyznac *^^*), i wiem, ze na moje projekty mialy wplyw dwie osoby – ja i grafik + ew. zleceniodawca (czyli jakis gosc ze sztabu)
    Co nie ma nic do rzeczy. Od tego jest sztab, żeby eliminować wszelkie tego typu wpadki, nieścisłości i niedorzeczności.

    Sadze, ze poniewaz tutaj mamy doczynienia z duza kampania, to mozliwe, ze nawet pokazali Tuskowi te plakaty przez 10 sekund. Robienie z tego afery, paradoksalnie, dla mnie dowodzi, ze juz naprawde nie maja czego sie chwytac
    ROTFL
    Czyli takie błędy Tuskowi wybaczamy, ale Cimoszewiczowi już nie?

    Człowiek honorowy i czysty nie klei głupa, tłumacząc że błędy w zeznaniu podatkowym wynikają z “przesunięcia przecinka”.

    Myle sie, czy bledy w zeznaniach ma polowa kandydatow?
    A co to ma do rzeczy? Albo się postępuje “perfekcyjnie zgodnie z prawem”, albo nie. Albo się jest “człowiekiem z zasadami”, albo nie. Tutaj nie ma usprawiedliwienia, że inni też coś skopali. Skoro jednak Tusk ma zasady, a tylko się w zeznaniu walnął, to czemu nie wyszedł na mównicę i nie powiedział “odwalcie się od Cimoszewicza, bo ja też się pomyliłem”? Wydaje mi się, że człowiek z zasadami postąpiłby właśnie w ten sposób, starając się o grę “fair play”.

    Ja rozumiem, ze “dajcie mi czlowieka, a ja znajde na
    niego paragraf” – na kazdego znajdziemy cos, ale nie masz poczucia, ze to juz takie szukanie na sile?

    “Człowiek honorowy i czysty nakazuje wytłumaczenie się swoich współpracowników z podejrzanych machinacji przy kampanii kontrkandydata.”

    Mozliwe, ze wlasnie proboje to zrobic – tego nie wiem.
    Obaj doskonale wiemy, że:
    – nie zrobił tego wtedy, gdy powinien był to zrobić;
    – nie musi tego robić teraz, bo Cimoszewicz zrezygnował;

    “Człowiek honorowy i czysty nie sugeruje w spotach wyborczych mówiąc, że PO zrezygnowała z brania dotacji dla partii politycznych, skoro tak naprawdę PO ich nie dostaje, bo się jej nie należały.”

    To nieprawda – z tego co wiem z jakis pieniedzy, ktore im sie nalezaly zrezygnowali.
    Mirosława Ekiert, Krajowe Biuro Wyborcze: “Platforma Obywatelska w wyborach parlamentarnych 2001 roku, uczestniczyła jako komitet wyborczy wyborców. W wyborach otrzymała 65 mandatów w wyborach do sejmu i z tego tytułu dostała dotację podmiotową z budżetu państwa w wysokości 728 000 0000 zł. Ta płatność była realizowana w dwóch terminach po połowie: w 2002 roku i w 2003 roku. Natomiast jeśli chodzi o subwencję, subwencja nie przysługuje komitetowi wyborczemu wyborców, a tylko partiom politycznym. Platforma Obywatelska uczestniczyła w wyborach do parlamentu europejskiego, tworząc swój komitet wyborczy do tych wyborów. W tych wyborach zyskała 15 mandatów i z tego tytułu przysługiwała jej dotacja podmiotowa za uzyskane mandaty. Była to kwota wypłacona w 2005 roku, w wysokości ponad 1 700 000 zł.”

    Tutaj masz całe rozliczenie za wybory w 2001 roku:
    http://www.pkw.gov.pl/index.jsp?place=Lead4&news_cat_id=29&news_id=157&layout=1&page=text

    Dodam jeszcze, że próg do otrzymania subwencji wyznaczono na 3% głosów otrzymanych w wyborach.

    Nawet PiS w polemice pytal “Skoro zrezygnowaliscie, to skad macie na kampanie?” sugerujac, ze maja od nieokreslonego blizej “biznesu (tfu!)” (kojarzy mi sie, ze komunistyczna propaganda anty ” ochydnym prywaciarzom”)
    Skoro zatem PiS sam to potwierdza, to w tym wypadku musze zalozyc, ze sie mylisz.

    Nie słuchałeś zbyt uważnie. PiS pytał, skąd PO chce wykombinować kasę na spłacenie 29 milionów kredytu, jaki wzięła na kampanię wyborczą, skoro nie ma zamiaru brać subwencji z kasy państwa. Odpowiedzi na to pytanie ze strony PO są cokolwiek mętne.

    Inne historyjki z serii “Kampania kontrolowana” znajdziesz m.in. pod tymi linkami:
    http://wiadomosci.gazeta.pl/wybory2005/1,69045,2907418.html
    http://www.polityka.pl/polityka/index.jsp?place=Lead10&news_cat_id=449&news_id=164194&layout=1&forum_id=1110&fpage=Threads&page=text

    “To są oczywiście detale, ale robi się ich całkiem sporo. Na szczęście dla Tuska nikt ich nie wyciąga na światło dzienne zbyt mocno.”
    Bo to slaby material… Naprawde. Trzeba sie niezle napracowac, zeby cos z tego sklecic, podczas gdy inni kandydaci sami podtykaja spore afery mediom.

    ROTFL po raz trzeci, tym razem z powodu naiwnej wiary w niezależność i obiektywność mediów.
    Z tego materiału można byłoby zrobić dokładnie taką samą nagonkę, jaką zrobiono przeciwko Cimoszewiczowi, to naprawdę żadna filozofia. Wystarczyłoby konsekwentne przypier… się do każdej dupereli, a potem do każdego zdania komentarza Tuska. Jako że Tusk mówiący od siebie popełnia sporo błędów i nie zachowuje zimnej krwi, to zadanie nie byłoby szczególnie skomplikowane. Powtórzę po raz kolejny – Tusk ma szczęście, bo wiele mediów / wielu dziennikarzy go popiera / chce wejść PO bez wazeliny.

    Cieszy mnie, ze zgadzasz sie, ze to drobne sprawy – bo to sa drobne sprawy, i naprawde sugeruje, zeby zajac sie czyms innym.
    Lecąc utartym schematem komisji orlenowskiej mógłbym napisać, że chcesz zmienić niewygodny temat dyskusji 😉

    Co do jego kwalifikacji. Kwasniewski tez nie mial specjalnych
    Sęk w tym, że Kwaśniewski miał wyższe kwalifikacje, niż ma Tusk teraz. Przypomnę tylko, bo sam tego nie pamiętasz, że Kwaśniewski był wcześniej choćby ministrem sportu.

    na dodatek byl na poczatku pierwszej kampanii pijackim chamem, o zenujacym poziomie kultury osobistej, plutl co mu Urban napisal, albo slina na jezyk przyniosla i generalnie nie nadawal sie moim zdaniem 100 razy bardziej.
    Będę złośliwy i zapytam o dowody tych twierdzeń. A że pamięć mam dobrą, to teraz będziesz się tłumaczył z głupot, które wypisałeś powyżej.

    Co do Miodowicza, Tusk jesli wygra, chce wystapic z PO – i moje poglady tez rozrozniaja PO od Tuska.
    A co to ma wspólnego z Miodowiczem? Czyżbyś chciał powiedzieć, że Tusk zrezygnuje z legitymacji PO, to sprawa Miodowicza nie będzie go dotyczyć?

    Tuska lubie, identyfikuje sie z jego sposobem zachowania, glosuje na niego.
    Teraz już rozumiem taką twardą obronę Tuska…

    PO mniej wiecej lubie, a zgadzam sie z nimi bardziej niz z LPR, Samoobrona, PiSem, SDPL, SLD, PSL, JKM, a mniej niz z PD.
    Wolisz PD ale głosujesz na PO i pouczasz innych, jak należy głosować? Gandalf, przecież to jest schizofrenia…

    Glosuje na nich wlasciwie “przeciwko” konkurentom – bo wierze, ze moj glos oddany na kogokolwiek innego bardziej zaszkodzi, a nie “dla nich”.
    O matko…
    Ale teraz przynajmniej rozumiem, czemu PD ma takie niskie notowania i czemu nawet wykształceni ludzie potrafią wybrać idiotów czy skur… do parlamentu.

  27. O mamo… Czlowiek przychodzi z pracy o 1:00 do domu a tam…
    No dobra… 😉

    > ROTFL-e
    Wielokrotnie zaznaczalem, ze do Cimoszewicza nic nie mam, pisanie ze jednemu wybaczam, a drugiemu nie, jest wtykaniem mi slow w usta.
    Ciesze sie tez, ze bawi Cie moja, jak to ujales ‘naiwna wiara w media”, a na temat mojego doswiadczenia dziennikarskiego dyskutowac nie bede. Powiem tylko, ze Twoja proba dyskredytowania tego co pisze wydaje mi sie nieudana wlasnie z tego wzgledu, ze starasz sie mnie trraktowac “z gory” chyba za mocno skupiajac sie na przekonaniu mnie, ze nie mam pojecia o czym mowie, tylko dlatego, ze mowie co innego niz Ty.
    Powtorze. Z oskarzen wobec Tuska dotychczas zebranych nagonki zrobic sie nie da. Materialy sa za slabe, temat nudny, a na dodatek nijak majacy sie do kompetencji wymaganych od kandydata.
    Temat oswiadczen majatkowych Cimoszewicza rowniez tematem byl slabym, i naprawde sporo pracy musialo kosztowac media proby opisania tego barwnie.

    > w czasie debaty można coś pieprznąć i sporo stracić, więc jest ona bardziej ryzykowna dla lidera sondaży.

    Oczywiscie, ze masz racje. Natomiast nie jest to powod jedyny. Istnieje tez taki, ze w “debatach” maja swoja szanse populisci. Wszelkie demagogiczne hasla sa punktowane potrojnie, i kilkudziesieciomitowy show w ktorym jeden facet krzyczy i rzuca papka populistyczna uzywajac duzo slow “stracic”, “bieda”, “najubozsi”, “dotacje”, “pomoc”, “podwyzki”, “nadzieja” i takie tam, nie daje dugiemu zadnej szansy na dyskusje chocby o programie gospodarczym.
    Takze, mam swiadomosc, ze Tusk traci na tym, ze na taka debate nie idzie, bo jest to cos, z czego mozna zrobic najmocniejszy jak dotychczas zarzut – nie idzie, znaczy sie, sie boi. Jednak pojscie na nia w tej chwili byloby dla niego bezsensowne – po co? Kaczynski nie slucha, nie chce sluchac, ba! nie chce dyskutowac, chce dostac kilkadziesiat minut w telewizji zeby pokrzyczec, naobiecywac, przestraszyc, i na koncu dac nadzieje…

    > Wydaje mi się, że człowiek z zasadami postąpiłby właśnie w ten sposób, starając się o grę “fair play”.

    Racja. Jesli masz racje, powinien tak postapic. Nie znam historii jego oswiadczen majatkowych (historii oswiadczen Cimoszewicza tez nie), zeby moc rozwiazac warunek, ktory postawilem.

    > PiS pytał, skąd PO chce wykombinować kasę na spłacenie 29 milionów kredytu

    Wybacz, nie stawiaj zarzutow, zanim sie nie upewnisz, sluchalem bardzo uwaznie.
    PiS pytal skad PO wezmie kase, skoro nie zrezygnowalo z subwencji. To bylo przed upublicznieniem kosztow kampanii, w czasie, kiedy PiS nie wiedzial ile milionow kredytu wzielo PO. Pytal o to, skad PO bierze kase, SKORO nie zrezygnowalo z subwencji. Debata odbywala sie w TVP1, poznym wieczorem, brali w niej udzial ktos tam z PiS i ktos tam z PO. Tyle pamietam.
    Nie wiem tez skad wziales “29 milionow” – z tego co wiem PO bralo 12 milionow i tak wynika z tego – http://biznes.interia.pl/news?inf=660171 .
    Z tej rozmowy wynika tez, ze nie zloza wniosku o subwencje po tych wyborach: http://ww2.tvp.pl/2216,20050908243642.strona
    > Przypomnę tylko, bo sam tego nie pamiętasz
    Prosilbym, zebys darowal sobie takie zdania. Moja wiedza i pamiec wykracza wyraznie daleko dalej niz bys podejrzewal jak widac.

    > Będę złośliwy i zapytam o dowody tych twierdzeń. A że pamięć mam dobrą, to teraz będziesz się tłumaczył z głupot, które wypisałeś powyżej.

    Dowody ktorych? Tego, ze w Charkowie byl pijany? Ze po pijanemu probowal wsiadac do bagaznika? Ze Urban pomagal mu przygotowywac materialy prelegenckie?

    > Wolisz PD ale głosujesz na PO i pouczasz innych, jak należy głosować? Gandalf, przecież to jest schizofrenia…

    Heh. Nie smiem obrazac Twojej inteligencji, wiec zakladam, ze doskonale zdajesz sobie sprawe, ze powyzsze zdanie ma sie nijak do tego co pisze. Pisalem juz nie raz, ze poglady polityczne sa przepuszczane przez pryzmat sytuacji wyborczej i dopiero wynik tej modyfikacji staje sie glosem w wyborach. – przeciez sam doskonale to wiesz. Wiesz tez, ze “pouczam”, ZE maja glosowac, a nie jak. Po co wiec piszesz takie zdania jak powyzej?

    > Ale teraz przynajmniej rozumiem, czemu PD ma takie niskie notowania i czemu nawet wykształceni ludzie potrafią wybrać idiotów czy skur… do parlamentu.

    Obawiam sie, ze nie rozumiesz… PD imho ma niskie notowania, bo jest partia mloda, sprawia wrazenie partii “wyborczej” – czyli zorganizowanej z okazji wyborow, ktora rozpadnie sie zaraz po ich, poniewaz nie posiadaja kampanii wyborczej, sa zbitka lewicy i prawicy, ktora nie dostala stolkow w swoich partiach, malo kto w ogole wie jaki maja program, bo nieskutecznie go promuja, ani nie jest katolicka, ani przed katoprawica nie broni… generalnie jest mdla, mdla, nowa, nieywyrazna, i kompletnie bez “plecow” w rozumieniu zaplecza politycznego.. i pewnie pare innych.
    A to, ze glosuje na PO, glownie po to, aby upewnic, sie, ze roznica miedzy PO a PiSem bedzie jak najwieksza to mysle powod dosc wazny… i nie lza sie z niego nabijac. 😉

  28. Wielokrotnie zaznaczalem, ze do Cimoszewicza nic nie mam, pisanie ze jednemu wybaczam, a drugiemu nie, jest wtykaniem mi slow w usta.
    Ale ja mam tak do jednego, jak i do drugiego. Przy czym, o zgrozo, Cimoszewicz był najlepszym merytorycznie kandydatem. Teraz byłby nim chyba Borowski, a Tusk po nim. No, chyba że któryś z pozostałych coś ze swojego życiorysu schował.

    Ciesze sie tez, ze bawi Cie moja, jak to ujales ‘naiwna wiara w media”
    Ze stwierdzeń o apolitycznych i bezstronnych mediach będę się śmiał jeszcze całymi latami, niezależnie od tego, kto będzie takie twierdzenia wygłaszał, to nic osobistego.
    Uważny obserwator szybko powie, kto faktycznie jest niezależny i apolityczny (mało takich, oj mało), a kto komu włazi w tyłek bez mydła. Wiadomo też, kto chodzi na pasku służb specjalnych i opublikuje wszystko, co tylko dostanie. Podobnie wiadomo, którzy dziennikarze mają faktycznych informatorów gdzieś wysoko.

    Powtorze. Z oskarzen wobec Tuska dotychczas zebranych nagonki zrobic sie nie da. Materialy sa za slabe, temat nudny, a na dodatek nijak majacy sie do kompetencji wymaganych od kandydata.
    Wybacz, ale Twoich twierdzeń o “słabym materiale” na nagonkę nie da się inaczej potraktować, jak tylko śmiechem.
    Wpadka z zeznaniem majątkowym jest doskonała na początek i naprawdę nie ma znaczenia, czy w ogóle jest związana z kompetencjami prezydenta, czy nie. Kolejne duperele wokół Tuska też da się odpowiednio rozdmuchać, to nie jest żadna filozofia. Resztę amunicji można byłoby spokojnie wyprodukować na bieżąco, w oparciu o to, co Tusk będzie mówił w swojej obronie. Do obsmarowania kogoś g… naprawdę nie trzeba zbyt wiele. To, że Tusk po paru miesiącach by się ze wszystkiego oczyścił, to zupełnie inna bajka.

    Temat oswiadczen majatkowych Cimoszewicza rowniez tematem byl slabym, i naprawde sporo pracy musialo kosztowac media proby opisania tego barwnie.
    Mylisz się, kosztowało to niewiele. A ściślej dziennikarze napracowali się niewiele, bo korzystali z pracowicie przygotowanych gotowców. Zresztą przyznać muszę, że Cimoszewicz został załatwiony koncertowo i w pewnym momencie widać było, że czego by nie zrobił, to i tak będzie to złe rozwiązanie. A dziennikarzami daje się bardzo łatwo sterować, nad czym prywatnie ubolewam…

    “Wydaje mi się, że człowiek z zasadami postąpiłby właśnie w ten sposób, starając się o grę “fair play”.”
    Racja. Jesli masz racje, powinien tak postapic.

    Nie “jeśli mam rację”, a “jeśli jest człowiekiem z zasadami”. Tusk swoje oświadczenie poprawił po bodaj dwóch miesiącach, co nie zmienia faktu, że się pomylił i wiedział, że łatwo się pomylić.

    “PiS pytał, skąd PO chce wykombinować kasę na spłacenie 29 milionów kredytu”
    Wybacz, nie stawiaj zarzutow, zanim sie nie upewnisz, sluchalem bardzo uwaznie.

    Obawiam się, że mogliśmy słuchać różnych programów, do czego teraz nie dojdziemy. Ale z “Prosto w oczy” (link podałeś wyżej) wynika jasno, że PO ma złożyć wniosek o refundację kosztów kampanii, zaś nie będzie składać wniosku o subwencję. Pożyjemy-zobaczymy.

    Nie wiem tez skad wziales “29 milionow”
    Pozajączkowało mi się z limitem wydatków na wybory parlamentarne. Ale pozajączkowanie nie jest aż takie fatalne, gdy się poczyta trochę więcej:
    http://www.gazetaprawna.pl/dzialy/65.html?numer=1531&dok=1531.65.3.2.34.1.0.1.htm
    http://www.gazetaprawna.pl/dzialy/6.html?numer=1531&dok=1531.6.3.2.1.1.0.1.htm

    “Przypomnę tylko, bo sam tego nie pamiętasz”
    Prosilbym, zebys darowal sobie takie zdania. Moja wiedza i pamiec wykracza wyraznie daleko dalej niz bys podejrzewal jak widac.

    Zatem zapytam – dlaczego z nich nie korzystasz?

    “Będę złośliwy i zapytam o dowody tych twierdzeń. A że pamięć mam dobrą, to teraz będziesz się tłumaczył z głupot, które wypisałeś powyżej.”
    Dowody ktorych? Tego, ze w Charkowie byl pijany? Ze po pijanemu probowal wsiadac do bagaznika? Ze Urban pomagal mu przygotowywac materialy prelegenckie?

    Wiesz, że dzwonią, ale…
    Charków był już za czasów jego prezydentury. Do bagażnika właził na Białorusi, też będąc już prezydentem. Te rzeczy miały miejsce już po kampanii wyborczej, stąd też śmiało mogę powiedzieć, że napisałeś idiotyzmy.

    Kwestii wychowania i kultury osobistej bym nie podnosił, bo jak określić Wałęsę z jego “panu mogę podać nogę”? Kulturą wysoką i niebywałym obyciem? Te “100 razy bardziej” też są raczej związane z osobistą antypatią, niż faktami.

    A informację o tekstach przemówień pisanych przez Urbana chętnie przeczytam. Bo że wspierał go przez “NIE” oraz doradzał, to się zgadzam. Sęk w tym, że od doradzania do pisania tekstów droga daleka.

    ” Wolisz PD ale głosujesz na PO i pouczasz innych, jak należy głosować? Gandalf, przecież to jest schizofrenia…”
    Heh. Nie smiem obrazac Twojej inteligencji, wiec zakladam, ze doskonale zdajesz sobie sprawe, ze powyzsze zdanie ma sie nijak do tego co pisze. Pisalem juz nie raz, ze poglady polityczne sa przepuszczane przez pryzmat sytuacji wyborczej i dopiero wynik tej modyfikacji staje sie glosem w wyborach. – przeciez sam doskonale to wiesz. Wiesz tez, ze “pouczam”, ZE maja glosowac, a nie jak. Po co wiec piszesz takie zdania jak powyzej?

    Bo piszesz idiotyzmy. Skoro Twoim zdaniem PD jest lepsza od PO, to powinieneś głosować na PD. Ty zaś będziesz głosować na PO, bo PO do Sejmu wejdzie, a PD nie.
    Teraz zadaj sobie pytanie – jak do ciężkiej cholery PD ma zdobywać głosy, skoro jej zwolennik głosuje na PO? Głosuje zaś nie z powodu lepszego programu (bo PO programu nie ma), ale z powodu zasugerowania się śmiesznymi i średnio wiarygodnymi sondażami wyborczymi. Na dodatek sondażami, które przedstawiane są w mediach w sposób zafałszowany, generujący “niusa”.
    Zajrzyj do ostatniego numeru Polityki, żeby przekonać się, jak naprawdę wygląda te 45% Tuska i 38% PO.

    “Ale teraz przynajmniej rozumiem, czemu PD ma takie niskie notowania i czemu nawet wykształceni ludzie potrafią wybrać idiotów czy skur… do parlamentu.”
    Obawiam sie, ze nie rozumiesz…

    Mówię o czym innym. Potencjalnych wyborców PD jest całkiem sporo, ale większość z nich nie pójdzie do wyborów, bo uważa, że notowania PD są tak niskie, że nie ma sensu ich wybierać. Większość z idących do wyborów zagłosuje na PO, żeby głos się nie zmarnował. Niewielu rozumie, że sondaże są g… warte i że ich głos nie musi się zmarnować.
    Dodatkowo większość głosujących głosuje na partię, a nie na ludzi. Dzięki temu do Sejmu wlezie i totalna kanalia, byleby była w odpowiedniej partii.

    A to, ze glosuje na PO, glownie po to, aby upewnic, sie, ze roznica miedzy PO a PiSem bedzie jak najwieksza to mysle powod dosc wazny… i nie lza sie z niego nabijac. 😉
    Ja się nabijam, ale patrzę na to przez pryzmat wykształcenia. Nie mam złudzeń co do tego, że PO wspólnie z PiSem zrobią niewiele reform, że będą nadal włazić w tyłki KK, że będą robić czystki oraz zgarniać stołki i generalnie nie będą się niczym specjalnym różnić od AWS czy SLD. “Rzycie”.

    I naprawdę bardzo chętnie się pomylę…

  29. > Te rzeczy miały miejsce już po kampanii wyborczej,

    A skoro po kampanii, to mial do tego pelne prawo, tak? 🙂 Wybacz, jakos nie za bardzo sobie wyobrazam Tuska zachowujacego sie w taki sposob.

    > Sęk w tym, że od doradzania do pisania tekstów droga daleka.

    Nie daleka…

    > Teraz zadaj sobie pytanie – jak do ciężkiej cholery PD ma zdobywać głosy, skoro jej zwolennik głosuje na PO?

    Nie jak tylko kiedy – wczesniej… Kiedy np. jest czas zeby zrobic sobie porzadny elektorat (zaczac np. 2 lata przed wyborami), nastepnie zdobyc poparcie takie, zeby PO spokojnie moglo planowac koalicje z PD, a nie z PiSem, oraz olac glosy radiomaryjne…

    > Zajrzyj do ostatniego numeru Polityki

    Tygodnik Polityka jest dla mnie nader watpliwym zrodlem wiedzy.

    > Niewielu rozumie, że sondaże są g… warte i że ich głos nie musi się zmarnować.

    Czyli jednak nie rozumiesz. Wejscie PD do sejmu byloby dobra wiadomoscia, ale znacznie wazniejsze jest (dla mnie), aby PiS nie wygral wyborow. Glosujac na PD nie uzyskam tego.

    > I naprawdę bardzo chętnie się pomylę…

    No, zobaczymy 🙂

Comments are closed.