Kraków – 10.03.2007

Siedzę właśnie w caffe Republika, na Brackiej, w Krakowie…

  • SFI 2007 – świetna organizacja. Nie byłem jeszcze na tak dobrze prowadzonej konferencji w Polsce. 20 osób w ścisłym sztabie, komunikacja bezprzewodowa między organizatorami, mocno trzymany rozkład jazdy, dobry sponsoring, działające WiFi(!!!), ciekawe tematy, organizacja hoteli, taksówek, jedzenia, pokoik dla obsługi i prelegentów, streaming, nagrania wideo, hostessy… Sporo jak na festiwa studencki organizowany przez koła naukowe, nie? Właściwie najbardziej brakowało mi… publiczności. Na widowni było ok 230-250 osób, a przy takiej organizacji spokojnie mogłoby być dwa razy więcej.
  • Galeria Krakowska jest absolutnie najochydniejszym, najbardziej niefunkcjonalnym, najbardziej chaotycznym, smutnym i niewpasowanym w styl miasta budynkiem jaki widziałem w życiu. To koszmar, który nie ma prawa istnienia. Łamie chyba wszystkie zasady jakie może, a niektóre elementy (jak wskazana przez Staszka lokalizacja tablicy informacyjnej w sposób możliwie najbardziej ukryty przed wchodzącymi) wskazują na wyrachowanie, i złośliwość autorów. Krakowianie – czemu na to pozwoliliście?
  • Picie w Krakowie jest czymś cudownym. Mógłbym przyjeżdzać do Krakowa choćby co tydzień i to tylko po to, aby uprawiać tzw. pub-crawling od rynku na kazimierz… eh… Warszawa może sie schować.
  • Piotrze, Rafale – słyszę Was… – potrzebuje chwilę czasu, zanim się pogodze z tym… 😉
  • Tłumaczę Bugzille 3.0 – jeśli chcesz pomóc, daj znać!
  • Gdyby kogoś z interesowały slajdy z mojej prelekcji – trudno mi oceniać samego siebie, ale miałem trudność ze złapaniem kontaktu emocjonalnego z widownią, bo siedziała daleko na b. dużej sali… wole miejsca gdzie moge łatwiej przełamywać bariary i współpracować z widownią… pure talking jest “suche”, no, ale oceniać mnie powinni słuchacze – jeśli im się podobało, to super!
  • Wedle obietnic na stronie powinny pojawić się też filmy z prelekcji, na razie nie ma…
  • W przyszłą niedziele na 4 dni lece do Helsinek, potem na kilka dni do Oslo… na razie nie mogę powiedzieć po co, ale chyba można się domyślić – nigdy nie mów “nigdy”, co? 😉
  • cały wiek nastoletni spędziłem zasłuchany w power/heavy metal – Iron Maiden, HammerFall, Manowar, Blind Guardian… grałem to w kapelach, słuchałem… razem z przyjaciółmi zawsze chcieliśmy pojechać na koncert Manowar. W środę jadę z Wawą do Czech spełnić młodzieńcze marzenie… Wy też się nigdy nie poddawajcie, choćby po najdłuższym czekaniu… to piękne uczucie